Góry Wałbrzyskie mniej oczywiste: relacja z górskiego wypadu

Góry Wałbrzyskie

Góry Wałbrzyskie. W drodze na Klasztorzysko

Góry Wałbrzyskie należą do pasm sudeckich chyba najbardziej przez nas zdeptanych. A i chętnie propagujemy je wśród znajomych jako ciekawą alternatywę na przykład dla przeludnionych Karkonoszy. Oczywiście obecnie również i to pasmo staje się coraz bardziej lubiane przez turystów. Wieże widokowe na Trójgarbie, Borowej i Wzgórzu Gedymina spełniają swą funkcję i działają niczym magnes… Chcielibyśmy jednak tym razem – nie zważając na popularność wspomnianych budowli – zaprezentować rzadziej odwiedzany, wschodni fragment Gór Wałbrzyskich, obejmujący Ptasią Kopę, Lisi kamień, Klasztorzysko, Niedźwiadki i Górę Parkową.

Dzień wybrany przez nas na górski wypad zapowiadał się pod względem temperatur iście piekielnie. Pocieszając się, że jednak w górach będzie trochę wyżej i ze trzy stopnie chłodniej, pakujemy się z mandżurami i sporą ilością wody do wczesnoporannego pociągu, aby po mniej więcej godzinie wylądować na Starym Zdroju w Wałbrzychu (dworzec Wałbrzych Miasto). Od razu komunikujemy się z niebieskim szlakiem, którym dreptać będziemy kilkanaście kilometrów. Zanim zaczniemy górski odcinek, czeka nas krótki spacer ulicami Wałbrzycha.

Góry Wałbrzyskie

Budynek dworca PKP Wałbrzych Miasto z lat 20. XX wieku 

Wałbrzych. Kościół Zmartwychwstania Pańskiego z 1870 r. wg projektu Karla Lüdeckego

Wałbrzych, ulica Pocztowa

Wałbrzych, ulica Pocztowa

Początek podejścia na Ptasią Kopę od ulicy Pocztowej

Nasz pierwszy cel to niewielkie leżące w granicach Wałbrzycha pasemko z kulminacjami Czarnoty, Ptasiej Kopy i Lisiego Kamienia. Podejście od ulicy Pocztowej jest dość zarośnięte, a przedzierając się przez krzaczory po chwili jesteśmy mokrzy od stóp do głów. W tak gorący poranek jest to nawet miłe…

Wejście na Ptasią Kopę (590 m n.p.m.) nie jest wyczerpujące, ale na lekką zadyszkę można liczyć. Górka dobra na rozruch. Szczyt nie oferuje widoków, za to przycupnąć można na zlepieńcowatej skałce. Natrętne strzyżaki nie pozwalają nam na dłuższą kontemplację, więc ruszamy dalej.

Podejście na Ptasią Kopę

Podejście na Ptasią Kopę

Podejście na Ptasią Kopę

Góry Wałbrzyskie

Skałki przy podejściu na Ptasią Kopę

Góry wałbrzyskie

Podejście na Ptasią Kopę

Góry Wałbrzyskie

Na Ptasiej Kopie

Góry Wałbrzyskie

Zlepieniec na Ptasiej Kopie

Tuż pod szczytem znajduje się rozległa polana. W tym miejscu pod koniec XIX wieku stało schronisko, które spłonęło jeszcze przed 1939 rokiem. Jedynym śladem po tej budowli są marne resztki murów. Warto dodać, że na Ptasiej Kopie istniała także wieża widokowa. Ale i ją dziś możemy oglądać wyłącznie na starych pocztówkach.

Wypłaszczenie pod Ptasią Kopą. Miejsce, gdzie niegdyś znajdowało się schronisko.

Skromne pozostałości schroniska na Ptasiej Kopie

Z Ptasiej Kopy mkniemy za niebieskimi znaczkami ku kolejnej kulminacji, podziwiając po drodze co poniektóre skalne wychodnie karbońskich zlepieńców. Trasa jest niezwykle malownicza.

Góry Wałbrzyskie

Skałki przy zejściu z Ptasiej Kopy

Skałki przy zejściu z Ptasiej Kopy

Góry Wałbrzyskie

Zejście z Ptasiej Kopy

Wejście na Lisi Kamień

Wejście na Lisi Kamień

Wejście na Lisi Kamień

Wejście na Lisi Kamień

Po krótkim czasie osiągamy Lisi Kamień (603 m n.p.m.). Podobnie jak i na poprzednim szczycie, tak i tutaj nie ma co liczyć na panoramy, jednak wrażenie robią okazałe skałki. Wyjątkowo urokliwe wydaje nam się także pełne skałek i głazowisk zejście z Lisiego Kamienia do osiedla Nowy Poniatów.

Na szczycie Lisiego Kamienia

Skałki na Lisim Kamieniu

Skałki na Lisim Kamieniu

Z Lisiego Kamienia do Nowego Poniatowa

Z Lisiego Kamienia do Nowego Poniatowa

Z Lisiego Kamienia do Nowego Poniatowa

Nowy Poniatów

Stamtąd mało atrakcyjną drogą przez las udajemy się do dzielnicy Kozice, a następnie do Rusinowej. Ta ostatnia – również będąca obecnie dzielnicą Wałbrzycha – to dawna wieś należąca do rodu von Czettritz, a od 1660 r. do 1792 r. do rodziny von Zedlitz. W Rusinowej zachowało się potężne założenie pałacowe, obejmujące pałac z 1720 r. (przebudowywany w XIX i XX wieku), oficyny mieszkalne, stajnie i park. Obecnie podupadła rezydencja nie jest dostępna do zwiedzania.

Między Nowym Poniatowem a Kozicami

Między Nowym Poniatowem a Kozicami

Góry Wałbrzyskie

Między Nowym Poniatowem a Kozicami

Góry Wałbrzyskie

Z Kozic do Rusinowej

Góry Wałbrzyskie

Z Kozic do Rusinowej. W tle Klasztorzysko

Góry Wałbrzyskie

Rusinowa

Góry Wałbrzyskie

Rusinowa. Oficyny założenia pałacowego Czettritzów

Góry Wałbrzyskie

Rusinowa. Zabudowania założenia pałacowego Czettritzów

Wśród zabudowań Rusinowej coraz bardziej daje nam się we znaki skwar. Temperatura przed południem dobija do trzydziestki. Ileż ulgi przynosi nam ustawiona na chodniku kurtyna wodna! Pozwalamy, aby woda radośnie nas przemoczyła. W stanie nasycenia tlenkiem wodoru postanawiamy odbić nieco na południowy wschód w celu zdobycia oddalonego o ok. 3 km Klasztorzyska (631 m n.p.m.). Wybór jest trafny. Wygodna polna droga oferuje nam wspaniałe widoki na Góry Wałbrzyskie.

Góry Wałbrzyskie

Droga z Rusinowej na Klasztorzysko

Góry Wałbrzyskie

Klasztorzysko

Góry Wałbrzyskie

Dziećmorowice. Z drogi na Klasztorzysko

Góry Wałbrzyskie

Z drogi na Klasztorzysko

Góry Wałbrzyskie

Z drogi na Klasztorzysko

Góry Wałbrzyskie

Droga na Klasztorzysko

Dochodzimy do lasu, gdzie w końcu zaznajemy trochę temperaturowego komfortu. Zanim zdobędziemy szczyt pozwalamy sobie na dłuższą przerwę na Przełęczy Niedźwiedziej, skąd – schowani w cieniu drzew i poddający się zbawczym powiewom wiatru – podziwiamy panoramę, uzupełniając elektrolity i energię.

Góry Wałbrzyskie

Droga na Klasztorzysko

Góry Wałbrzyskie

Droga na Klasztorzysko

Droga na Klasztorzysko

Góry Wałbrzyskie

Przełęcz Niedźwiedzia

Góry Wałbrzyskie

Przełęcz Niedźwiedzia

Góry Wałbrzyskie

Przełęcz Niedźwiedzia

Góry Wałbrzyskie

Przełęcz Niedźwiedzia

Z przełęczy na wierzchołek Klasztorzyska mamy tylko 200 metrów, więc po odpoczynku rozprawiamy się z górą szybko i bezboleśnie. Szczyt ten, tak jak i poprzednie, porośnięty jest lasem, a jedyną jego ozdobą są niewielkie skałki (Lisia Skała). Tu zwracamy uwagę, że nie są to już zlepieńce, a gnejsy. Niechybnie znaczy to, że choć ciągle jesteśmy w Górach Wałbrzyskich, to geologicznie  wyszliśmy z niecki śródsudeckiej, aby chwilowo znaleźć się na obszarze bloku sowiogórskiego. Chyba mimo upału nie jest z nami tak źle, skoro chce nam się prowadzić takie obserwacje…

Góry Wałbrzyskie

Na Klasztorzysku. Szczyt zaliczony

Góry Wałbrzyskie

Gnejsowe skałki na Klasztorzysku

Bez względu na geologiczne usytuowanie musimy jednak wracać do Rusinowej, gdzie znowu dopada nas obrzydliwy upał. Zmieniamy kolor szlaku na czerwony. W końcu opuszczamy bezlitośnie znęcający się nad naszymi stopami asfalt i zmierzamy lasem ku następnym górskim celom.

Góry Wałbrzyskie

Rusinowa. Budynek mieszkalny

Góry Wałbrzyskie

Rusinowa. Budynek dawnej szkoły

Góry Wałbrzyskie

Rusinowa. Rondo 100-lecia Niepodległości Polski

Góry Wałbrzyskie. Rusinowa. Budynek dawnej szkoły

Z ulgą opuszczamy Rusinową…

Góry Wałbrzyski

Ponownie w lesie. W stronę Przełęczy Szypka

W pierwszej kolejności docieramy do Przełęczy Szypka (nie Szypkiej i nie Szybkiej!). Zawsze bawi nas ta dziwna dla polszczyzny nazwa, ale jej kontekst historyczny jest nam znany. Oczywiście odnosi się do Przełęczy Szipka (Szipczeńskiej) w Bułgarii, gdzie rozegrała się jedna z bitew w czasie rosyjsko-tureckiej wojny 1877-1878. Niemcy, podziwiający odwagę Turków, postanowili w ten sposób ich uczcić. Ot, taka historia. Nawiasem mówiąc, jeszcze kilka lat temu przełęcz ta rzeczywiście była Szybka, ale na szczęści powrócono do nazwy historycznej (niem. Schipkapass).

Góry Wałbrzyskie

Przełęcz Szypka

Góry Wałbrzyskie

Przełęcz Szypka

Przełęcz Szypka to duży węzeł szlaków turystycznych. My wybieramy drogę na północ (znów niebieskie znaki). Malowniczą trasą schodzimy do ulicy Świdnickiej w Wałbrzychu, aby po chwili ponownie wspinać się na niewielki masyw Niedźwiadków.

Góry Wałbrzyskie

Zejście z Przełęczy Szypka do Wałbrzycha (niebieski szlak)

Góry Wałbrzyskie

Zejście z Przełęczy Szypka do Wałbrzycha (niebieski szlak). W tle Niedźwiadki

Góry Wałbrzyskie

Ku Niedźwiadkom

Góry Wałbrzyskie

Widok spod Niedźwiadków. Stamtąd przyszliśmy.

Góry Wałbrzyskie

Chwila wytchnienia pod Niedźwiadkami 

Ponieważ na samym szczycie Niedźwiadki (629 m n.p.m.) byliśmy już kilkukrotnie, postanawiamy wypróbować czerwoną ścieżkę spacerową wiodącą po zachodnich zboczach wzniesienia. To był strzał w dziesiątkę. Ścieżka, choć mało wymagająca kondycyjnie, jest niezwykle górska w swoim charakterze.

Góry Wałbrzyskie

Czerwona ścieżka spacerowa wokół Niedźwiadków

Góry Wałbrzyskie

Czerwona ścieżka spacerowa wokół Niedźwiadków

Góry Wałbrzyskie

Czerwona ścieżka spacerowa wokół Niedźwiadków

Góry Wałbrzyskie

Czerwona ścieżka spacerowa wokół Niedźwiadków

Góry Wałbrzyskie

Czerwona ścieżka spacerowa wokół Niedźwiadków

Góry Wałbrzyskie

Czerwona ścieżka spacerowa wokół Niedźwiadków

Góry Wałbrzyskie

Czerwona ścieżka spacerowa wokół Niedźwiadków

Góry Wałbrzyskie

Czerwona ścieżka spacerowa wokół Niedźwiadków

W północnej części wzniesienia znowu spotykamy szlak niebieski, który doprowadza nas do miejsca niezwykłego i ponurego jednocześnie – poniemieckiego mauzoleum (Schlesier-Ehrenmal). Pochodząca z 1938 r. monumentalna budowla projektu architekta Roberta Tischlera upamiętniać miała Ślązaków poległych w czasie I wojny światowej, a także górników, którzy zginęli w tutejszych kopalniach, oraz lokalnych bojówkarzy nazistowskich. Obecnie częściowo zrujnowany budynek jest niedostępny, a wejście zamurowane. Jednak zgodnie z medialnymi doniesieniami prowadzone są tam prace porządkowe i prawdopodobnie wkrótce obiekt zostanie udostępniony i oczywiście zaopatrzony w odpowiednie tablice informacyjne.

Góry Wałbrzyskie

Wałbrzych – mauzoleum Schlesier-Ehrenmal

Spod mauzoleum ruszamy już ku mecie. Ostatni odcinek to już miejska rekreacja. Z ulicy Piłsudskiego wkraczamy na teren Parku im. Jana III Sobieskiego, gdzie postanawiamy zdobyć jeszcze Górę Parkową (502 m n.p.m.), choć zasadniczo ciągnie nas do Harcówki, aby pokrzepić się zasłużonym schłodzonym lagerem. Schronisko po remoncie robi dobre wrażenie, w środku jest spokojnie i przytulnie, z tarasu roztacza się panorama Wałbrzycha. Szklanice niestety osuszają się dość szybko, więc zbieramy się i mkniemy na dworzec Wałbrzych Centrum, dopingowani groźnymi burzowymi pomrukami. Na metę docieramy w samą porę, wraz z pierwszymi kroplami nadchodzącej ulewy.

Góry Wałbrzyskie

Wałbrzych – zejście z mauzoleum do ulicy Nowowiejskiej. W tle Trójgarb

Góry Wałbrzyskie

Wałbrzych

Góry Wałbrzyskie

Panorama Wałbrzycha ze schroniska Harcówka w Parku Sobieskiego

Góry Wałbrzyskie

Dworzec PKP Wałbrzych Centrum

Góry Wałbrzyskie

Widok z dworca Wałbrzych Centrum

Poprzedni

Lawy poduszkowe w Bolkowie: wycieczka na dno oceanu

Następne

Jaskinie w kotlinie, czyli co skrywa granitowa Witosza

2 komentarze

  1. Barbara Zielińska

    Ładna trasa i zdjęcia. Jakim aparatem robione są zdjęcia? Mam ochotę na okolice Wałbrzycha ale ciężko mi znaleźć niedrogą kwaterę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén