Z Polskimi skałami dekoracyjnymi bywa różnie… Niektóre wciąż się stosuje zgodnie z ich przeznaczeniem, inne – o zgrozo – służą do produkcji kruszyw i nie jest im dane w pełni prezentować swej krasy i klasy. A jeszcze inne zostały, z różnych przyczyn, zapomniane, ponieważ ich złoża uległy wyczerpaniu albo zasoby są tak niewielkie, że nikt nigdy na poważnie nie rozważał ich wydobycia, albo też tradycja ich wykorzystania po prostu zanikła, np. wskutek wojennej zawieruchy. Dwie ostatnie przyczyny dotyczą pseudojaspisu z Trójgarbu w Górach Wałbrzyskich. Kamień ten, wykorzystywany (co prawda w ograniczonym stopniu) jako materiał ozdobny jeszcze do czasów drugiej wojny światowej, mógłby właściwie stać się jednym z “mineralogicznych” symboli Dolnego Śląska – obok słynnych chryzoprazów, agatów czy nefrytu, ale szkopuł w tym, że praktycznie nie funkcjonuje on w świadomości dolnośląskiej społeczności. Niemniej jednak ma on swoich zagorzałych wielbicieli, można nawet rzec – smakoszy doceniających jego wyrafinowaną urodę.
Miesiąc: luty 2018
Wyczulone spojrzenie dociekliwego geologa zawsze natknie się na coś ciekawego, nawet w miejscach nieoczywistych. Pożywką dla takiego osobnika wcale nie muszą być kamieniołomy czy skałki w jakimś zapomnianym kleszczowisku. Stary kościół, ruiny zamku, kawałek kamiennego muru – wszystko to również może stać się przyczynkiem do rozważań o skałach i zjawiskach geologicznych. Dobrym przykładem są budowle w takich miejscach jak Szprotawa, Milicz, Łowicz czy Gizałki… A co może być dla nich wspólnym geologicznym mianownikiem? Zapraszamy na Niż Polski – do krainy rud darniowych, czyli tam gdzie rodzi się żelazo…