Kategoria: Muzea i wystawy

Dwadzieścia metrów geologii w parku…

Przekrój geologiczny

Zabytkowy przekrój geologiczny w Jeleniej Górze (park miejski na Wzgórzu Kościuszki)

W Jeleniej Górze, w parku miejskim na Wzgórzu Kościuszki, znajduje się niezwykły obiekt. To pochodzący z początku dwudziestego wieku plenerowy przekrój geologiczny przez Sudety Zachodnie i częściowo Środkowe. Powstał w czasach, gdy zajmowanie się przyrodoznawstwem, w tym geologią, było modne i mile widziane, zwłaszcza w kręgach, które chciały poszczycić się pewną ogładą intelektualną.

Ale czy dziś ten zabytek jeszcze się broni? Czy przedstawia jeszcze jakąś wartość merytoryczną, czy pozostaje jeno historyczną ciekawostką? Aby to rozstrzygnąć, przyjrzymy się mu bliżej…

Neolityczne górnictwo jurajskich krzemieni, czyli bezcenne relikty w Krzemionkach Opatowskich

Rezerwat archeologiczny Krzemionki – znojna i niebezpieczna praca neolitycznych górników wydobywających krzemień pasiasty

Osiem kilometrów na północny wschód od Ostrowca Świętokrzyskiego mamy okazję wykonać liczący kilka tysięcy lat skok w przeszłość i znaleźć się w epoce neolitu… Na szczęście wyłącznie w naszej wyobraźni, pobudzonej pozostałościami kompleksu prehistorycznych kopalń krzemienia pasiastego. Mowa tu oczywiście o rezerwacie archeologicznym Krzemionki – jednym z najcenniejszych na świecie zabytków pradziejowego górnictwa. Krzemionki to jedno z tych miejsc w naszym kraju, które po prostu powinno się poznać, jeśli nie z autopsji, to przynajmniej z lektury lub słyszenia. Nie bez powodu miejsce to nosi zaszczytny tytuł Pomnika Historii Polski, a wkrótce, miejmy taką nadzieję, znajdzie się w końcu na elitarnej liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Kto nie był, niechaj rusza tam niezwłocznie…

(No i spełniło się życzenie… Niedługo po publikacji tego tekstu gruchnęła wieść, że w lipcu 2019 Krzemionki Opatowskie trafiły na zaszczytną listę Światowego Dziedzictwa UNESCO!)

Przeklęty głód złota, czyli górnicza przeszłość Příčnego vrchu

Pierwsza sztolnia dziedziczna (XIV w.) na dawnym polu eksploatacyjnym złota Starohoři koło Horní Údolí. Pogórnicze relikty zlatohorskiej ziemi uznane zostały przez czeskie władze za narodowy pomnik kultury.

Ach, to złoto! Ktoś kiedyś w starożytnym świecie, zapewne w Babilonii lub Egipcie, utożsamił jego blask ze światłem słońca. I zaczęło się… Przypisując złotu boską bądź magiczną moc, sztucznie wywindowano jego wartość. Od tamtej pory – nawiązując do operetkowej klasyki – „złoto toczy się w krąg/z rąk do rąk, z rąk do rąk.” Trudno powiedzieć, ile tysięcy kilometrów sztolni wykuto w skałach i ile milionów ton osadów rzecznych przepłukano przez wieki na całym świecie, aby wydobyć łącznie te – jak się ostrożnie szacuje – blisko 170 tys. ton złota, którego połowa uwięziona została w precjozach… Jako symbol władzy i pieniądz złoto nierozerwalnie związało się z historią państw, podbojów, wojen i handlu. Gorączka poszukiwań złotego kruszcu nie ominęła Europy, a znaczące ślady tej górniczej aktywności znane są, jak wiadomo, między innymi z obszaru sudeckiego. Jednym z najciekawszych i najstarszych historycznie ośrodków wydobycia złota było miasto Zlaté Hory, nieopodal Głuchołaz. Jeśli kogoś żywo interesuje temat sudeckiego złota, niech zapuści się w tamte rejony. My proponujemy zwłaszcza zaciszne, sielankowe okolice Horní Údolí i południowo-zachodnie stoki Příčnego vrchu, gdzie specjalnie przygotowane ścieżki dydaktyczne przybliżają górniczą historię zlatohorskiej ziemi. A historia ta stanowi część lokalnej tożsamości…

Kosmiczna fabryka szkła, czyli z wizytą w krainie wełtawitu

Wełtawit

Świadek kosmicznej katastrofy sprzed 15 mln lat- wełtawit. Kolekcja Muzeum Wełtawitu, Český Krumlov

Jakieś 14,5 -15 mln lat temu (środkowy miocen) doszło do katastrofy. Kilometrowy kosmiczny bolid i towarzyszący mu stumetrowy księżyc znalazły się na orbicie kolizyjnej z Ziemią. Lecąc z prędkością ponad 70 tys. km/h, walnęły w Europę niczym pięść Tysona w facjatę Gołoty. Ślady kolizji czytelne są do dzisiaj. A jej skutki okazały się interesujące dla miłośników kolorowych kamieni, o czym można się przekonać w Českým Krumlovie, gdzie wywiało nas w minione wakacje.

Z młotkiem w Piławie Górnej, czyli polowanie na turmalin

Dawnośmy tu nie zaglądali. Trzeba jednak przełamać to wakacyjne rozleniwienie, pozbierać myśli, skoncentrować się na prawidłowym napięciu mięśni, wziąć się w końcu do roboty i coś w twórczych bólach i skurczach napisać, bo trochę tematów się uzbierało

To może coś z początku wakacji…

Tym kusi mineralogicznych maniaków kopalnia w Piławie Górnej. Fragment pegmatytu z turmalinem i granatami. Okaz z wystawy w Muzeum Mineralogicznym Uniwersytetu Wrocławskiego

Wspaniałe jest lato w kamieniołomie! Wierni takiej postawie wprosiliśmy się zatem do Kopalni Piława Górna, korzystając z Dnia Otwartego (24 czerwca), zorganizowanego po raz kolejny przez ten zakład przy okazji Dni Piławy Górnej. To dobry powód, aby przybliżyć nieco geologiczne walory wspomnianego kamieniołomu. A pisać jest o czym, ponieważ miejsce to stało się jednym z najciekawszych mineralogicznie stanowisk w naszym pięknym kraju.

Skarb w wieży, czyli lekcja mineralogii w Lubaniu

Agat wypełniony zielonym kwarcem – prasiolitem (Płóczki Górne). Zbiory Muzeum Regionalnego w Lubaniu

Lubań stał się niedawno obowiązkowym celem dla każdego, kogo porusza do głębi tematyka dolnośląskich minerałów. 22 kwietnia 2017 roku Muzeum Regionalne w Lubaniu otwarło z przytupem nową, stałą wystawę – „Minerały Zachodnich Sudetów”, prezentującą okazy z lokalizacji zarówno klasycznych, jak i mniej znanych. 

Zielono mi… w wałbrzyskiej Palmiarni

Kwiat strelicji królewskiej (RPA) w wałbrzyskiej Palmiarni

Nie samą geologią człowiek żyje. Zwłaszcza zimą. A skoro taki mamy klimat i zima w końcu przychodzi – w ostatnich latach zazwyczaj w dość niefortunnej postaci – trzeba pogodzić się z faktem, że zostaniemy uraczeni śniegiem z deszczem oraz solanką impregnującą nasze buty. Dla zmęczonych takimi wątpliwymi urokami zimy lub przygnębionych miejską smogową szarzyzną mamy propozycję zaznania nieco egzotyki, i to w Sudetach. Kawałek dżungli znaleźć można bowiem w wałbrzyskiej Palmiarni. 

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén