Przeklęty głód złota, czyli górnicza przeszłość Příčnego vrchu

Pierwsza sztolnia dziedziczna (XIV w.) na dawnym polu eksploatacyjnym złota Starohoři koło Horní Údolí. Pogórnicze relikty zlatohorskiej ziemi uznane zostały przez czeskie władze za narodowy pomnik kultury.

Ach, to złoto! Ktoś kiedyś w starożytnym świecie, zapewne w Babilonii lub Egipcie, utożsamił jego blask ze światłem słońca. I zaczęło się… Przypisując złotu boską bądź magiczną moc, sztucznie wywindowano jego wartość. Od tamtej pory – nawiązując do operetkowej klasyki – „złoto toczy się w krąg/z rąk do rąk, z rąk do rąk.” Trudno powiedzieć, ile tysięcy kilometrów sztolni wykuto w skałach i ile milionów ton osadów rzecznych przepłukano przez wieki na całym świecie, aby wydobyć łącznie te – jak się ostrożnie szacuje – blisko 170 tys. ton złota, którego połowa uwięziona została w precjozach… Jako symbol władzy i pieniądz złoto nierozerwalnie związało się z historią państw, podbojów, wojen i handlu. Gorączka poszukiwań złotego kruszcu nie ominęła Europy, a znaczące ślady tej górniczej aktywności znane są, jak wiadomo, między innymi z obszaru sudeckiego. Jednym z najciekawszych i najstarszych historycznie ośrodków wydobycia złota było miasto Zlaté Hory, nieopodal Głuchołaz. Jeśli kogoś żywo interesuje temat sudeckiego złota, niech zapuści się w tamte rejony. My proponujemy zwłaszcza zaciszne, sielankowe okolice Horní Údolí i południowo-zachodnie stoki Příčnego vrchu, gdzie specjalnie przygotowane ścieżki dydaktyczne przybliżają górniczą historię zlatohorskiej ziemi. A historia ta stanowi część lokalnej tożsamości…

Horní Údolí  – dawna osada górnicza. Dziś dominują tam sielanka i cisza…

Początki

Chociaż najwcześniejsze wzmianki dotyczące wydobycia rudy złota w Zlatych Horach pochodzą ze średniowiecza, to zachowane relikty pozwalają jednak sądzić, że pozyskiwaniem kruszców na tym terenie zajmowali się już dużo wcześniej wszędobylscy Celtowie. W średniowieczu złoto uzyskiwano początkowo ze złóż wtórnych (osadowych), a dopiero potem ze złóż pierwotnych, związanych z Příčnym vrchem. Prawdopodobnie pierwsza – pośrednia – informacja o wydobyciu złota w tym rejonie pochodzi  z 1222 r. i odnosi się do sporu (dotyczącego właśnie kopalni złota) pomiędzy wrocławskim biskupem Tomaszem I a czeskim księciem/morawskim margrabią Władysławem III Henrykiem.

Najstarsze kopalnie na złożach pierwotnych funkcjonowały na polu górniczym Maria Pomocna po wschodniej stronie Příčnego vrchu (XIII-XIV w.). Eksploatowane tam żyły kwarcowe ze złotem osiągały nawet 10 m miąższości. Drugi ważny – i największy w sąsiedztwie Zlatych Hor – teren eksploatacyjny rud złota to Starohoři (niem. Altenberg) – rewir górniczy zlokalizowany na południowo-zachodnim stoku Příčnego vrchu, w pobliżu miejscowości Horní Údolí. Pierwsze wzmianki o górnictwie na Starohoři datuje się na lata 1318-1343, kiedy to mieszczanie ze Zlatych Hor zwracają się pisemnie w spornych sprawach dotyczących kopalń na Starohoři do miasta Jihlava. W tym czasie tamtejsze wyrobiska schodziły już na głębokość 60 m. Odwadniała je tzw. sztolnia dziedziczna, w późniejszym czasie określana jako pierwsza sztolnia dziedziczna.

Pierwsza sztolnia dziedziczna we współczesnej obudowie

Rozkwit

Największy rozkwit zlatohorskiego górnictwa przypada na XIV-XVI w. Na Starohoři pozyskiwano wówczas bardzo bogate rudy zawierające nawet do 33 g/t złota i 19 g/t srebra. Jednak w pierwszej połowie XVI w. kopalnie te napotkały kłopoty, które spowodowane zostały wykorzystaniem łatwo dostępnych zasobów. Sztolnie zeszły już na głębokość 260 m. I tu pojawił się problem: odwodnienie głębokich wyrobisk. Z dzisiejszej perspektywy zelektryfikowanego świata, w którym istnieją kopalnie grubo przekraczające głębokość 3 tys. m, te stosunkowo płytkie średniowieczne wykopki nie robią może wrażenia, ale 500 lat temu takie głębokości stanowiły niemal granicę technicznych możliwości właśnie ze względu na konieczność odprowadzania wody. Nasampierw niezbędne więc było wydrążenie drugiej sztolni dziedzicznej, zwanej też althackelsberską, która umożliwiła odwadnianie coraz głębszych wyrobisk. W XVI stuleciu stała się ona najważniejszym sztolnią na Starohoři Altenbergu.

Druga sztolnia dziedziczna (althackelsberska sztolnia dziedziczna) powstała, by odwadniać coraz głębsze kopalnie złota na Starohoři.

Nowinki techniczne i katastrofa

Ze względu jednak na osiągnięte głębokości wyrobisk sposób odwadniania wymagał w końcu unowocześnienia. A ponieważ potrzeba jest matką wynalazków i inżynierów racjonalizatorów, w latach 1598–1600 zainwestowano w nowe rozwiązanie, godne głowy Pomysłowego Dobromira, którym było skonstruowanie skomplikowanego systemu dużych pomp z napędem łopatkowym. Kluczowym jego elementem było potężne koło wodne o średnicy 19 m (= siedmiopiętrowy blok!), zlokalizowane nieopodal Horní Údolí i napędzane wodą transportowaną trzykilometrowym kanałem z Černej Opavy. Ależ to musiało szatańsko skrzypieć! Dzięki zasysaczom, cięgłom, korytom przelewowym i drewnianym rurom możliwe było wypompowanie wody z głębokości ok. 96 m poniżej sztolni dziedzicznej. A z niej odpływ następował już grawitacyjnie. To nieliche czerpadło działało aż do 1714 r., kiedy zniszczył je pożar. Nie zostało już naprawione. Katastrofa ta doprowadziła do zalania kopalni i znacznego przyhamowania wydobycia w rejonie Zlatych Hor. Oczywiście podejmowano liczne próby reanimacji działalności górniczej i zwiększenia jej efektywności w wiekach XVIII, XIX i XX, ale bez szczególnych sukcesów.

Relikty systemu odwadniającego kopalń na Starohoři (XVII w.). Fotografia z jednej z tablic informacyjnych górniczej ścieżki edukacyjnej koło Horní Údolí

Upadek – reanimacja – finisz

Ciężkie czasy dla opisywanych kopalń złota przyszły jednak już w XVII w. Największym ciosem była wojna trzydziestoletnia i idące za nią pomory. Znacząco spadła też jakość wydobywanej rudy, przez co eksploatacja była tylko nieznacznie opłacalna. Do 1656 r. uzysk złota z rudy wynosił 6 g/t, a w następnych latach raptem 2-4 g/t. W okresie 1653-1714 wydobyto 107 kg złota. Dodatkowe zyski (po 1690 r. nawet 50%) generowała produkcja barwników i witriolu. 

Ostatni rozdział górniczej historii tego rejonu rozpoczął się po II wojnie światowej. Głód złota jednak nie osłabł. Po przeprowadzeniu prac geologicznych w 1952 r. po raz kolejny podjęto wydobycie kruszcu. W latach 1965-1989 zabrano się również za eksploatację rud miedzi (pola Zlaté Hory – południe i Zlaté Hory – Hornické skály). W latach osiemdziesiątych sięgnięto też po złoża ołowiowo-cynkowe (Zlaté Hory-wschód, Zlaté Hory-zachód). Ostateczny koniec górniczej działalności w rejonie zlatohorskim nastąpił 1993 r. Szacuje się, że do tego czasu łącznie z tamtejszych złóż pierwotnych wydobyto ponad 3,2 t złota. Wydrążono przy tym 120 km korytarzy. Dla porównania dodajmy, że w Złotym Stoku przez cały okres działalności tamtejszej kopalni uzyskano ok. 16 t złota.

Ślad po współczesnym wydobyciu rud metali koło Zlatych Hor. Zapadlisko Żebraczka o dł. 96 m i gł. 65 m powstało w 1985 r. po zawaleniu się jednej z komór kopalni miedzi.

Bogactwo minerałów

Ten krótki rys historyczny dopełnijmy jeszcze kilkoma faktami geologicznymi. A kogo to przeraża, niechaj skróci swe męki i odrzuci precz cztery najbliższe akapity… 

Budowa serii złotonośnej jest dość złożona. Kompleks ten wywodzi się z piaszczysto-ilastych skał osadowych i wulkanicznych, prawdopodobnie o wieku wczesnopaleozoicznym (ok. 500 mln lat). Skały te jednak poddane zostały w dewonie (zapewne jakieś 380-360 mln lat temu) metamorfizmowi, w czasie którego przekształciły się w tzw. kwarcyty Příčnego vrchu oraz łupki chlorytowo-łyszczykowe, często z grafitem. Towarzyszą im przewarstwienia zielonych łupków chlorytowo-epidotowych, będących pierwotnie skałami wulkanicznym o składzie bazaltów. W kompleksie tym znane są również zmetamorfizowane keratofiry i ich tufy, odpowiadające wulkanizmowi bardziej zasobnemu w krzemionkę. I to prawdopodobnie z nim właśnie wiązać należy powstanie mineralizacji rudnej na tym terenie. Oczywiście na ostateczny jej kształt miały wpływ także wspomniane wcześniej procesy metamorficzne, podczas których dochodziło do mobilizacji i rozprzestrzenienia się roztworów zawierających metale. Pierwiastki te nie są rozmieszczone równomiernie i ich udział zmienia się w różnych częściach rudnego kompleksu.

Złoża zlatohorskie mają charakter polimetaliczny. Zawierają przede wszystkim ołów, cynk, miedź, a także złoto, srebro, nikiel, kobalt, arsen, bizmut, antymon i żelazo. Jak to zazwyczaj bywa w przypadku takich polimetalicznych nagromadzeń, bogato tu w minerały, reprezentowane głównie przez siarczki, siarkosole oraz tlenki. Najpowszechniejszym składnikiem rud jest piryt. Tworzy często niemal monomineralne agregaty, wtrącenia oraz żyły. W tych ostatnich, w pustkach, kryształy pirytu mogą osiągać nawet 1,6 cm.   

Częstymi składnikami rud są też sfaleryt, chalkopiryt i galena. Rzadziej spotyka się pirotyn, arsenopiryt, tennantyt, freibergit, bismut, freieslebenit, cosalit, chalkozyn, bornit, magnetyt, hematyt, rutyl, złoto rodzime oraz  miedź rodzimą.  

Pokaźny jest też zestaw minerałów wtórnych, związanych z wietrzeniem i utlenianiem rud. Tak więc znajdziemy tam różnego rodzaju siarczany, fosforany, węglany, krzemiany i wodorotlenki, m.in limonit, allofan, cerusyt, anglezyt, piromorfit, hemimorfit, malachit, brochantyt i gips. (Zadanie domowe: sprawdzić skład chemiczny wymienionych minerałów ).

Masywne skupienie złotonośnego pirytu z okolic Zlatych Hor

Współczesność i edukacja

Cennym doświadczeniem w poznaniu historii górnictwa złota w rejonie Zlatych Hor jest przejście ścieżki dydaktycznej poświęconej eksploatacji na polu Starohoři koło wsi Horní Údolí (“Údolská hornická naučná stezka” – zielone znaczki). Kilkukilometrowy szlak wiedzie ze wsi na południowo-zachodnie stoki Příčnego vrchu. Po minięciu kaplicy św. Anny – do niedawna w ruinie, obecnie odbudowywanej – znajdziemy się na właściwym polu działalności górniczej, aczkolwiek czeka nas jeszcze nieco wspinaczki. Do tej trasy warto dorzucić kilka punktów ścieżki znakowanej na czerwono (“Zlatohorská hornická naučná stezka”). Oba edukacyjne szlaki mają zresztą też kilka wspólnych stanowisk.

Kaplica św. Anny nad Horní Údolí (XIX w.) – stan z maja 2015 r. Obecnie kaplica jest odbudowywana.

Cały obszar dawnych prac górniczych porośnięty jest obecnie lasem (łatwo się jednak domyślić, że niegdyś Příčny vrch musiał być z lasu ogołocony). Mimo to górnicze relikty – zapadliska, depresje, zawalone sztolnie, hałdy – są nadal bardzo czytelne w terenie. Ich nagromadzenie, trzeba przyznać, robi wrażenie. Praktycznie cała góra podziurawiona została sztolniami, które wciąż gotowe są zapaść się, dlatego bezpośredniego dostępu do najniebezpieczniejszych miejsc bronią współczesnym łowcom przygód bariery i tablice ostrzegawcze.

Relikty średniowiecznego górnictwa na stokach Příčnego vrchu koło Horní Údolí

Lepiej nie zapuszczać się samopas poza barierki…

Ale dziura!

Jak wspomnieliśmy, dobrze jest wzbogacić wycieczkę, odbijając nieco w ścieżkę zlatohorską. Szczególnie warto zahaczyć o jedno z najciekawszych i najefektowniejszych stanowisk pogórniczych na Příčnym vrchu – Velké pinky. Nazwa wywodzi się od niemieckiego słowa Pinge (lub Binge) oznaczającego rodzaj lejowatej depresji związanej z działalnością górniczą. Zaiste, Velké pinky powstały wskutek zawalenia się płytko wydrążonych średniowiecznych wyrobisk. Z zachowanych zapisów wiadomo, że doszło do tego przed rokiem 1568. Spośród pięciu zapadlisk szczególnie imponuje Schäfer Pinge (dł. 50 m x szer. 50 m x gł. 30 m) z widocznymi jeszcze pozostałościami chodników.

Schäfer Pinge – potężne zapadlisko powstałe w XVI w. po zawaleniu się wyrobisk górniczych

Relikt podziemnego wyrobiska w Schäfer Pinge

Po sąsiedzku

Świetnym uzupełnieniem wycieczki w okolicach Horní Údolí  może być nawiedzenie, zwłaszcza z dziećmi, skansenu „Zlatorudné mlýny” i poprowadzonej w jego rejonie ścieżki dydaktycznej „Údolí ztracených štol”. W skansenie znajdują się m.in. repliki dwóch młynów wodnych do kruszenia rudy, a przewodnik w całkiem zrozumiałym polsko-czeskim “dialekcie” opowiada o technologii pozyskiwania złota w średniowieczu.

A kto nabierze już historycznej i intelektualnej ogłady, może spróbować samodzielnie poszukać złota, przepłukując osady płynącej w sąsiedztwie Olešnicy…

Skansen górniczy “Zlatorudné mlýny” koło Ondřejovic. W rzeczywistości średniowieczne młyny były znacznie większe.

Replika kruszarki napędzanej kołami wodnymi oraz sympatyczny przewodnik, który repliką nie jest.

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Czechy, Geologia, Góry Opawskie, Kopalnie, Kopalnie podziemne, Minerały, Muzea i wystawy, Ścieżki dydaktyczne, Skały, Sztolnie, szyby górnicze. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

2 odpowiedzi na Przeklęty głód złota, czyli górnicza przeszłość Příčnego vrchu

  1. Kasia pisze:

    Ostatnio widziałam ogłoszenie na tej stronie x-2.pl Ogłoszenia darmowe , że ktoś sprzedaje znalezisko z tego regionu wraz z minerałami innymi podobnymi – złoto rodzime, ale przypominało złoto głupców jak na zamieszczonym obrazku tylko w kwarcu. Wiele się dzieje na internecie i wiele jest różnorakich informacji. Ale czy aby na pewno kopali złoto? Bo może właśnie piryty kopie się tam i dlatego dziś nie ma tam czynnej kopalni złota? Bo KGHM od razu by podkopki robił aby się dostać!

    • Wystapienia złota w tym regionie mogą być za małe dla takiego giganta jak KGHM. Poza tym Czesi niechętnie oddaliby swoje złoża obcemu kapitałowi. Dlatego sami sie nim ponownie zainteresowali. Z tego co wiem, państwowa czeska firma górnicza włąśnie prowadzi badania mające na celu oszacowanie pozostałych zasobów złota w okolicach Zlatych Hor. Natomiast jesli chodzi o internet, to rzeczywiście nie wszystkie oferty sprzedaży minerałów są uczciwe. Zawsze znajdzie się chętny, który kupi zwykły piryt jako złoto…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *