Plejstoceńskiemu lądolodowi skandynawskiemu zawdzięczamy jedno z naszych ulubionych pozasudeckich miejsc do łazikowania. Znajduje się w północno-zachodniej Polsce, jest malownicze, niezwykle cenne przyrodniczo, interesujące krajobrazowo i geologicznie. Przyrodnicy od dawna doceniają te walory. Już w połowie poprzedniego wieku starali się objąć ten teren najwyższą formą ochrony, nadając mu rangę parku narodowego. Jak dotąd udało się tam ustanowić park krajobrazowy z kilkoma rezerwatami oraz obszar Natura 2000. Mowa o Wzgórzach Bukowych, które od 1981 roku znajdują się w granicach Szczecińskiego Parku Krajobrazowego “Puszcza Bukowa”. Czy jednak taki status pozwala w pełni zabezpieczyć ten unikatowy kompleks leśny przed silną antropopresją i wycinką? Walka o naturalność szczecińskiej kniei wciąż trwa. Czy da się jednak pogodzić potrzebę ochrony przyrody i potrzebę czerpania zysku z eksploatacji zasobów leśnych?
Wzgórza Bukowe to pasmo wzniesień o długości ok 15 km i szerokości 8 km, rozciągające się na południowy wschód od Szczecina. Najwyższym punktem jest Bukowiec, pnący się w górę na całe 149 m n.p.m. Choć wysokości bezwzględne nie oszałamiają, to jednak północne fragmenty Wzgórz Bukowych mają bardzo górski charakter, czym niezwykle nas ujmują. Różnice wysokości sięgają 100 m, a głębokie dolinki, śródleśne bagna i jeziora dodatkowo urozmaicają krajobraz. Liczne głazy narzutowe wyłaniające się z piaszczysto-gliniastego podłoża nie pozostawiają złudzeń co do genezy tych wzgórz.
Najprościej jest powiedzieć o Wzgórzach Bukowych, że są one moreną czołową związaną z plejstoceńskimi zlodowaceniami. Tu jednak kończy się elegancka prostota takiego wyjaśnienia. Wzgórza te mają bowiem bardzo skomplikowaną i jeszcze niezbyt dobrze rozpoznaną budowę geologiczną. A wszystko przez fakt, że udział w tworzeniu tej struktury miało aż osiem zlodowaceń (glacjałów). W zasadzie mamy tam do czynienia z dużą strukturą glacitektoniczną, a więc z warstwami osadów silnie zaburzonymi przez oddziaływanie plejstoceńskiego lądolodu. A trzeba przyznać, że ten nieźle namieszał (w dosłownym sensie), a do tego sfałdował i wypiętrzył. Tak więc mamy tam nie tylko osady lodowcowe i wodnolodowcowe różnych glacjałów, ale też i porwaki starszych skał podłoża – np. trzeciorzędowych iłów morskich czy górnokredowych margli. Skały te były zresztą swego czasu z powodzeniem eksploatowane: iły jako surowiec dla przemysłu ceramicznego, a margle – cementowego.
Wydobycie margli doprowadziło zresztą do powstania najbardziej chyba zadziwiającej pod względem geologicznym atrakcji Wzgórz Bukowych – Jeziora Szmaragdowego.
To pozostałość po kopalni Katharinen Kreidegrube, działającej od 1862 na potrzeby miejscowej fabryki cementu „Stern”. Koniec działalności odkrywki przypada na rok 1925. I tu nie ma do końca jasności, jaki był ten koniec. Przyjęło się uważać, że nastąpił wskutek niekontrolowanego, wręcz katastrofalnego zalania kopalni, gdy podczas eksploatacji pracownicy odsłonili warstwę silnie zawodnionych piasków. Wprawdzie historia ta wzbudza dreszcz emocji i przyciąga uwagę, to w rzeczywistości okoliczności powstania zbiornika są bardziej trywialne i wiążą się po prostu z zaprzestaniem prac wydobywczych po wyeksploatowaniu margla i spokojnym zalewaniem wyrobiska, co jest naturalne w tego typu obiektach.
Bez względu na genezę jeziorka faktem jest szmaragdowa barwa jego wody, pochodząca od rozpuszczonego węglanu wapnia. Przy wyrobisku zachowały się relikty dawnej infrastruktury kopalnianej, m.in. mostek kolejki, którą urobek transportowano do cementownia. Dziś po torach nie ma śladu, a obiekt pełni funkcję platformy widokowej.
Ten niezwykle urokliwy zakątek Szczecina stał się atrakcją już przed wojną. Silnie rozwijała się tu działalność rekreacyjna z kawiarniami i restauracjami. Dziś Jezioro Szmaragdowe również jest chętnie nawiedzane przez rzesze turystów. Sprzyja temu gęsta sieć szlaków w okolicy oraz lokalizacja w granicach Szczecina. Warto stąd rozpocząć penetrację północnej, najładniejszej naszym zdaniem, części Wzgórz Bukowych.
Wzgórza Bukowe porasta rozległa, zwarta i dość zróżnicowana pod względem zespołów roślinnych knieja – Puszcza Bukowa. Przede wszystkim to największy w Europie Zachodniej obszar występowania lasów określanych mianem żyznej buczyny pomorskiej. Oprócz niej spotyka się tu także zespoły leśne o charakterze kwaśnej buczyny, buczyny źródliskowej – endemicznej dla Puszczy, łęgów (w tym rzadkiego w Polsce jesionowego łęgu podgórskiego), grądu, dąbrowy, olsy i boru sosnowego. Przeważającym gatunkiem drzewa jest oczywiście buk zwyczajny, stanowiący ponad 60% drzewostanu. Biorąc pod uwagę skalę geologiczną, z którą czujemy się najpewniej, warto zaznaczyć, że buk pojawił się tu stosunkowo niedawno. Badania palinologiczne (czyli bazujące na pyłkach odnajdowanych w osadach) wskazują, że było to jakieś 6 tys. lat temu, jednak drzewem dominującym stał się dopiero ok. 1,5 tys. lat temu.
Różnorodność zespołów leśnych to wielka wartość Puszczy Bukowej. Ale o jej unikatowości niech zaświadczą też liczby: 1180 gatunków roślin naczyniowych, a w tym 100 gatunków chronionych i ponad 90 zagrożonych; około 280 gatunków mszaków, w tym 63 chronionych i 10 zagrożonych; 220 gatunków porostów, w tym 40 chronionych i 87 zagrożonych; ponad 760 gatunków grzybów, w tym 21 podlegających ochronie i ponad 140 zagrożonych (a do tego kilka gatunków grzybów udokumentowanych wyłącznie w Puszczy Bukowej!); prawie 1460 gatunków bezkręgowców, a z nich ok. 60 chronionych i 60 zagrożonych; niemal 300 gatunków kręgowców, w tym 233 chronionych i 57 zagrożonych. Na nas robi wrażenie to zestawienie!
Przyrodnicy podkreślają niezwykle dużą odporność Puszczy Bukowej na antropopresję. Intensywna i często nieodpowiedzialna gospodarka leśna na przestrzeni kilku stuleci z pewnością zmieniła strukturę lasu, jednak stopień zachowania naturalnych środowisk jest jeszcze stosunkowo wysoki. Niestety, pomimo objęcia tego obszaru rożnymi formami ochrony, podszczecińska knieja nadal jest w niebezpieczeństwie z powodu łamania bądź naciągania przepisów prawnych i zakazów. Cóż, konieczność ochrony tego unikatowego kompleksu leśnego stoi w sprzeczności z ekonomicznym interesem państwowego gospodarstwa leśnego. O Puszczy Bukowej co jakiś czas robi się głośno (zobacz np.tutaj lub tutaj). A to Lasy Państwowe szykują się do wycinki pomnikowych buków, a to prowadzą intensywne prace na terenie planowanego rezerwatu przyrody, to znów drwale wyrzynają ponadstusiedemdziesięcioletni starodrzew… Obrońcy Puszczy Bukowej ostrzegają, że wskutek wzmożonych w ostatnich latach wyrębów las ten powoli staje się młodnikiem. Zgodnie z informacjami, które znaleźć można w sieci, w latach 2017-2026 w Nadleśnictwie Gryfino, zarządzającym terenem Puszczy Bukowej, założono pozyskanie aż 60 tys. metrów sześciennych drewna na rok. A tak bardziej obrazowo – stanowi to ok. 2 tys. ciężarówek drewna rocznie.
Jak więc wygląda kwestia ochrony prawnej obszaru Wzgórz Bukowych? Choć, jak wspomnieliśmy we wstępie, przyrodnicza wartość Puszczy Bukowej jest bezsprzeczna, nie udało się jak dotąd utworzyć na jej obszarze Szczecińskiego Parku Narodowego. A czy w ogóle miała taką szansę? Tak. I wcale nie były to mrzonki zapalonych biologów. Pod względem walorów przestrzenno-krajobrazowych, różnorodności roślinnej, ilości gatunków chronionych i rzadkich czy stopnia zachowania przyrody Wzgórza Bukowe wypadają bardzo korzystnie na tle polskich parków narodowych, zwłaszcza takich jak np. Woliński PN, Wielkopolski PN, Kampinoski PN, Wigierski PN, Roztoczański PN czy Gorczański PN (dogłębną analizę tych walorów przeprowadzono w latach 90-ty XX wieku).
Pierwsze sugestie dotyczące parku narodowego na terenie Wzgórz Bukowych pojawiły się już pod koniec lat 40-tych i w początkach 50-tych XX wieku. Ponownie do tematu na poważnie powrócono w latach 70-tych. Przez Państwową Radę Ochrony Przyrody został już nawet zatwierdzony projekt utworzenia Szczecińskiego Parku Narodowego (1971 rok), a mimo to znów nic z tego nie wynikło. Kolejna przymiarka następuje w 1981 roku. Najpierw pojawia się “Memoriał w sprawie utworzenia Szczecińskiego PN w Puszczy Bukowej” (Zarząd Główny Towarzystwa Leśnego), a następnie nowy projekt parku. Ale i tym razem nie przynosi to oczekiwanego rezultatu. Kolejne bezskuteczne próby w tym temacie podejmowano jeszcze w latach 90-tych. Jacy to “inni szatani byli tam czynni”, skoro Puszcza Bukowa taki napotkała opór? Cóż, na to pytanie już chyba częściowo odpowiedzieliśmy wcześniej. Pech chciał, że drewno bukowe jest bardzo cenionym surowcem.
Chociaż Szczecin nie może poszczycić się “swoim” parkiem narodowym, starania przyrodników nie poszły całkiem na marne. Jak wspomnieliśmy, walory bukowej kniei doceniono utworzeniem Szczecińskiego Parku Krajobrazowego w 1981 roku na mocy uchwały Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie. W początkowej fazie powierzchnia SzPK wynosiła 6,7 tys. ha (obejmowała tylko obszar leśny Puszczy Bukowej), a z czasem zwiększyła się do ponad 9 tys. ha. Otulina Parku zajmuje z kolei niemal 12 tys. ha. W obrębie SzPK oprócz samej Puszczy Bukowej znalazły się także Polany: Dobrowolska, Binowska, Kołowska, Chlebowska i Jasna.
W obrębie SzPK funkcjonuje obecnie 7 rezerwatów, chroniących unikatowe i najbardziej naturalne partie puszczy. To najstarsza forma ochrony fragmentów Puszczy Bukowej. Po raz pierwszy rezerwaty utworzono w latach 1956-1959 z inicjatywy ludzi nauki. Były to rezerwaty: Bukowe Zdroje (największy, obecnie zajmuje prawie 206 ha), Buczynowe Wąwozy, Kołowskie Parowy, Trawiasta Buczyna, Źródliskowa Buczyna, Zdroje (najmniejszy, zaledwie 2,1 ha), Wąwóz Bukowski i Nad Wałeckim Stawem. W latach 60-tych poprzedniego wieku decyzją Ministerstwa Leśnictwa i Czegoś Tam dwa ostatnie zlikwidowano. W ogóle dziwne były to czasy i nieciekawe także dla rezerwatów. Na przykład bardzo nie lubiano przewróconych, martwych drzew, które szybko usuwano. Po co ma się robactwo lęgnąć i rozłazić? A przy okazji pozbywano się także drzew mniej przewróconych i mniej martwych… Wszystko pod szyldem tzw. cięć sanitarnych (zaraz, skądś to znamy…). Tak więc rezerwaty nie różniły się znacząco od typowego lasu gospodarczego i miały nawet ustalone plany pozyskania drewna. Poprawa sytuacji ochrony rezerwatowej formalnie nastąpiła dopiero w 2005 roku, kiedy w życie weszła nowa ustawa o ochronie przyrody. Udało się nawet powiększyć część rezerwatów, a w 2008 roku pojawił się również nowy – Osetno, który jest jednym z pierwszych mykologicznych rezerwatów w Polsce, chroniącym grzyby kapeluszowe w ekosystemie leśnym.
Kolejną, dość świeżą formą ochrony przyrody na terenie Wzgórz Bukowych jest obszar ochrony siedlisk Natura 2000 o międzynarodowym kodzie PLH 320020, zatwierdzony przez Komisję Europejską w 2007 roku. Zgodnie z unijna dyrektywą siedliskową (Dyrektywa Rady 92/43/EWG) celem ustanowienia takiej formy ochrony jest – cytując niezbyt dokładnie – “zachowanie lub odtworzenie siedlisk przyrodniczych oraz gatunków ważnych dla Wspólnoty“. A z tego zapisu wynika chociażby obowiązek “uniknięcia pogorszenia stanu siedlisk przyrodniczych“, co niestety jest nagminnie ignorowane przez podmioty gospodarcze i decyzyjne… Ale zostawmy już ten temat.
Na terenie SzPK nie mogło zabraknąć także licznych (ponad 100) pomników przyrody w postaci drzew i głazów narzutowych. Nas najbardziej ciekawią te ostatnie. W całej Puszczy Bukowej zinwentaryzowano ich prawie 900 (oczywiście nie wszystkie objęte są ochroną jako pomniki przyrody), z czego kilkadziesiąt może poszczycić się obwodem przekraczającym 7 m. Do najokazalszych należą m.in. Głaz Krajoznawców (obwód 17,5 m), Głaz Kołyska (14,8 m), Głaz Serce (13,8 m) i Głaz Grońskiego (12,3 m). Petrograficznie większość z nich to różne odmiany gnejsów i granitów skandynawskich.
Eratyki w Puszczy Bukowej były niegdyś wykorzystywane jako źródło kamienia do wznoszenia budynków i brukowania dróg. Niektóre z głazów noszą jeszcze ślady odwiertów i rozłupywania. Z kolei brukowane dukty to bardzo charakterystyczny element szczecińskiej puszczy.
Warto zaznaczyć jeszcze, że na terenie SzKP znajduje się 17 jezior polodowcowych (w większości o charakterze zbiorników wytopiskowych czy zastoiskowych) oraz 2 antropogeniczne – w tym opisane już wcześniej Jezioro Szmaragdowe w północnej części parku. Największe zbiorniki to jeziora: Binowskie, Glinna i Piasecznik Wielki.
Do ciekawszych akwenów należy też jezioro noszące romantyczne miano Zgniły Grzyb. Choć sama nazwa nie obiecuje zbyt wiele, to w rzeczywistości zbiornik ten oraz przyległe doń tereny są naprawdę urokliwe. Wielbiciele archeologii też powinni zawitać w to miejsce. Nad Zgniłym Grzybem znajdują się bowiem pozostałości dwóch grodzisk wczesnośredniowiecznych. Dodajmy jeszcze, że jezioro to objęte jest ochroną jako tzw. użytek ekologiczny.
Wędrując po Wzgórzach Bukowych, nie można pominąć jednej z najważniejszych przyrodniczych atrakcji tego regionu – ogrodu dendrologicznego w Glinnej ze wspaniałą kolekcją ponad 850 gatunków i odmian drzew i krzewów, reprezentujących głównie Eurazję i Amerykę Północną. Ogrodem zarządza Nadleśnictwo Gryfino przy merytorycznym wsparciu specjalistów z Wydziału Leśnego SGGW.
Początków tego arboretum trzeba upatrywać w 1870 roku, kiedy ówczesne miejscowe nadleśnictwo (wtedy w granicach Królestwa Prus) przejęło prywatny teren szkółkarski. Trudne czasy dla arboretum w Glinnej nastały po drugiej wojnie światowej. Znacząco wówczas podupadło i skapcaniało. Odrodzenie przyszło w 1970 roku, gdy opiekę naukową nad ogrodem przejęło Arboretum SGGW w Rogowie. Z czasem powierzchnia ogrodu trzykrotnie się powiększyła (z 1,8 ha do obecnych 6 ha), a kolekcja dendrologiczna została znacznie wzbogacona. Dużym plusem arboretum w Glinnej jest jego malownicze usytuowanie na obrzeżach Puszczy Bukowej (to zresztą też znakomity punkt startowy do ataku w południowe partie tego kompleksu leśnego). Wprawdzie do ogrodu w Glinnej warto wybrać się o każdej porze roku, my szczególnie polecamy jesień. Feeria barw obudzi estetę nawet w najgrubiej ciosanym osobniku…
Nie pozostaje nam nic innego, jak gorąco zachęcić do podtrucia się tlenem podczas przemierzania puszczańskich ścieżyn Wzgórz Bukowych. Pieszo lub rowerem, na krótki spacer albo na dłuższy trekking z leśnym biwakowaniem, samotnie albo rodzinnie, florystycznie, faunistycznie lub geologicznie – każdy wariant się tam sprawdzi.
Ahoj, leśne dziady!
Dodaj komentarz