Neolityczne górnictwo jurajskich krzemieni, czyli bezcenne relikty w Krzemionkach Opatowskich

Rezerwat archeologiczny Krzemionki – znojna i niebezpieczna praca neolitycznych górników wydobywających krzemień pasiasty

Osiem kilometrów na północny wschód od Ostrowca Świętokrzyskiego mamy okazję wykonać liczący kilka tysięcy lat skok w przeszłość i znaleźć się w epoce neolitu… Na szczęście wyłącznie w naszej wyobraźni, pobudzonej pozostałościami kompleksu prehistorycznych kopalń krzemienia pasiastego. Mowa tu oczywiście o rezerwacie archeologicznym Krzemionki – jednym z najcenniejszych na świecie zabytków pradziejowego górnictwa. Krzemionki to jedno z tych miejsc w naszym kraju, które po prostu powinno się poznać, jeśli nie z autopsji, to przynajmniej z lektury lub słyszenia. Nie bez powodu miejsce to nosi zaszczytny tytuł Pomnika Historii Polski, a wkrótce, miejmy taką nadzieję, znajdzie się w końcu na elitarnej liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Kto nie był, niechaj rusza tam niezwłocznie…

(No i spełniło się życzenie… Niedługo po publikacji tego tekstu gruchnęła wieść, że w lipcu 2019 Krzemionki Opatowskie trafiły na zaszczytną listę Światowego Dziedzictwa UNESCO!)

Zanim przejdziemy do omawiania reliktów górniczych w Krzemionkach, pozwólmy sobie na krótką dygresję. Czyż jednym z kryteriów człowieczeństwa nie jest aby świadome wytwarzanie i posługiwanie się narzędziami? Istnieją dowody, że już australopiteki posługiwały się otoczakami niemal 3,4 mln lat temu. Potem w użyciu były pięściaki, po nich nadszedł czas odłupków i w końcu bardziej zaawansowanych przyrządów – rylców, skrobaków, klinów, siekierek, grotów itp. Nawiasem mówiąc, obróbka surowca skalnego w celu wytwarzania narzędzi była najdłużej stosowaną przez człowieka technologią. Konieczność wytwarzania kamiennych narzędzi wymagała poszukiwania odpowiedniego materiału. Społeczny i kulturowy rozwój człowiek zrodził także potrzebę pozyskiwania innych surowców mineralnych, takich jak choćby ochra, służąca przez tysiąclecia jako czerwonobrunatny pigment do wykonywania np. malowideł naskalnych. Gdzie zatem w pradziejach wbić “złoty gwóźdź” oznaczający początek górnictwa? Tego niestety nie rozstrzygniemy.

Prehistoryczne narzędzia w muzeum w Krzemionkach

Najstarsze na świecie ślady działalności górniczej pochodzą z Lwiej Jaskini (Lion Cavern) w RPA. W Europie najbardziej wiekowe wyrobiska odkrywkowe osiągają 35 tys., zaś podziemne – 25 tys. lat (kopalnia na greckiej wyspie Thasos). Wszystkie one były miejscami pozyskiwania wspomnianej wcześniej ochry – rodzaju bogatej w żelazo zwietrzeliny. Jak na tym tle przedstawiają się obecne ziemie polskie? Najstarsze znane kopalnie w naszym kraju to właśnie Krzemionki. Działały bowiem w okresie 3900-1600 r. p.n.e. Choć pod względem wieku daleko im do czołówki, w żaden sposób nie umniejsza to jednak ich potężnej wartości historycznej i unikatowości.

Podziemne wyrobiska w rezerwacie Krzemionki…

Rysunek wykonany przez prehistorycznego górnika na jednym z filarów, przedstawiający prawdopodobnie rodzącą kobietę. Dzieło to posłużyło jako logo rezerwatu w Krzemionkach.

Warto podkreślić, że prezentowany w Krzemionkach rozległy kompleks wyrobisk zachował się w prawie niezmienionym stanie. W Polsce znanych jest ponad dwadzieścia podobnych obiektów, jednak stopień ich zachowania jest zdecydowanie gorszy, ponieważ położone są na obszarach przez wieki intensywnie użytkowanych rolniczo. Dlaczego zatem Krzemionki miały tyle szczęścia? 

Przede wszystkim teren, na którym znajduje się omawiany kompleks, nie był zbyt chętnie zasiedlany. Przyczyną tego mógł być deficyt wody, co wiąże się z budową geologiczną tego rejonu. Sytuacja zmieniła się na niekorzyść dla prehistorycznych kopalń, gdy w 1913 roku powstała w pobliżu wieś Krzemionki. Mieszkańcy wykarczowali las, odsłaniając ukryte dotąd przez stulecia wyrobiska. Niestety oznaczało to również początek nielegalnego wydobycia wapienia do produkcji wapna i na potrzeby pobliskiej huty w Ostrowcu Świętokrzyskim. Zniszczono w ten sposób wiele cennych fragmentów wyrobisk. Ratunek przyniósł w 1922 roku wybitny geolog Jan Samsonowicz, będący w tamtym okresie pracownikiem Państwowego Instytutu Geologicznego prowadzącym m.in. kartograficzne badania Gór Świętokrzyskich i ich obrzeżenia. To właśnie on natknął się na pozostałości prehistorycznych kopalń. Wielki wkład w opisanie odkrycia miał archeolog Stefan Krukowski, którego badania przyczyniły się do utworzenia w 1926 roku rezerwatu archeologicznego. Jest w tej historii jakaś sprawiedliwość dziejowa. Wieś Krzemionki dziś już nie istnieje, pozostał za to chroniony prawem piękny ślad życia i pracy dawnych górników…

Przy pracy… Tak to musiało kiedyś wyglądać…

Prehistoryczne narzędzia górnicze z poroża w muzeum w Krzemionkach

Na terenie pola eksploatacyjnego Krzemionki, zajmującego powierzchnię 78,5 ha, znajduje się ok. 5 tys. wyrobisk o łącznej objętości co najmniej 500 tys. m3. Ponieważ prace górnicze na tym obszarze trwały nieprzerwanie przynajmniej dwadzieścia trzy stulecia, od neolitu (a niewykluczone, że nawet i od mezolitu) po epokę brązu, znajdziemy tam przegląd różnych prehistorycznych technik wydobywczych. Wspaniała lekcja historii górnictwa! I doprawdy niekiedy zadziwia poziom wiedzy technicznej naszych przodków. Początkowo pozyskiwano krzemień wyłącznie metodą odkrywkową, drążąc tylko płytkie szybiki i nisze o średnicy 3-5 m. Takie wyrobiska znajdują się w części zachodniej pola górniczego, gdzie surowiec zalegał stosunkowo płytko (do głębokości 2 m). W miarę upływu lat prace wydobywcze przesuwały się w rejony, gdzie krzemień coraz trudniej dostępny był z powierzchni. Zaczęto więc kopać głębsze szybiki, a na ich dnie robiono wybierkę. Przy najgłębszym zaleganiu warstwy krzemieni (8 m poniżej powierzchni terenu) z dna poszczególnych szybów wykonywano komory, które następnie łączono systemem chodników. Część podziemnych wyrobisk po wyeksploatowaniu krzemienia podsadzano bloczkami skały płonnej. Nadmiar skalnego urobku wyrzucano na zewnątrz, tworząc w ten sposób charakterystyczne hałdy wokół szybów. Jak na dzisiejsze warunki podziemne wyrobiska były dość klaustrofobiczne. Ich wysokość wahała się w granicach 55-120 cm. Jak podaje wspomniany wcześniej Stefan Krukowski w jednej ze swych prac, ta niewielka wysokość chodników nie wiązała się wcale z warunkami geologicznymi złoża ani z niechęcią do większego nakładu pracy przy kopaniu wyższych wyrobisk. Można wręcz powiedzieć, że ówcześni górnicy czuli się w tak niskich chodnikach dość swobodnie, ponieważ ziemianki, w których mieszkali również nie przekraczały wysokości 1 m. Dostosowali więc wielkość wyrobisk do swoich standardów lokalowych… Na szczęście na potrzeby trasy turystycznej część chodników pogłębiono, więc odwiedzający Krzemionki turysta o przeciętnym wzroście współczesnego Homo sapiens nie musi obawiać się niekomfortowego pełznięcia.

Zabezpieczony fragment jednego z podziemnych wyrobisk

Gdzieś na trasie… Wspaniale kontrastująca warstwa buł krzemiennych w skale wapiennej

Szacuje się, że z pozyskanego na tak niewielkim polu górniczym krzemienia pasiastego wyprodukowano w całym okresie funkcjonowania kopalń jakieś 10-25 mln siekier. Wytwarzano je na miejscu, a następnie rozprowadzano. Wyroby te trafiały nawet na tereny oddalone o ponad 600 km. Znajdowano je na obszarze Czech, Niemiec, Słowacji, Ukrainy i Litwy. Zadziwiające, jak radzono sobie wówczas bez głównej dźwigni handlu. Gładzone siekierki z Krzemionek gwarancją sukcesu! Siekierki z krzemienia pasiastego – dla ludzi znających się na rzeczy! Żarty żartami, ale tajemnicą pozostaje, po co te siekierki produkowano. I nie jest to pytanie bezzasadne, ponieważ krzemień pasiasty z Krzemionek nie jest tak wytrzymały jak zwykłe krzemienie (nawet występujące w niedalekim sąsiedztwie) i też nie łupie się tak dobrze jak one. Co zatem stało za popularnością wyrobów z tego surowca? Czy przypisywano mu magiczną moc? A może był symbolem prestiżu? Tego niestety chyba nigdy się nie dowiemy.

Dokąd zawędrowały siekierki z Krzemionek… (tablica edukacyjna z trasy turystycznej)

Zrób to sam – instrukcja wykonania siekierki… (tablica edukacyjna z trasy turystycznej)

Dotąd skupialiśmy się na aspekcie archeologicznym. Przyjrzyjmy się jednak również samemu krzemieniowi oraz jego genezie. Krzemionki położone są w obrębie mezozoicznego obrzeżenia Gór Świętokrzyskich. Odsłaniają się tu osady morskie w postaci górnojurajskich wapieni, liczących ok. 160 mln lat. Wapienie te utworzyły się w płytkim, ciepłym morzu lub zatoce o dość dużym zasoleniu. Tak jak dzieje się to i dzisiaj, na dnie zbiornika żyły rozmaite stworzenia. Niektóre skorupiaki ryły w osadzie tunele, w których chroniły się przed drapieżnikami i składały jaja. Materia organiczna wciągana do kanałów przez te zwierzęta rozkładała się, a to z kolei wpływało na znaczny wzrost kwasowości wody. Woda morska zawiera dużo krzemionki (pochodzącej np. z podmorskich źródeł hydrotermalnych lub z rozpuszczania szkieletów gąbek, okrzemek i radiolarii), jednak przy znaczącym obniżeniu pH łatwo się ona wytrąca w formie żelu. Ten krzemionkowy żel wypełniał kanaliki, a z czasem, tracąc wodę, twardniał i tworzył charakterystyczne konkrecje krzemienne w postaci buł lub nieregularnych brył.

Konkrecja krzemienia pasiastego w ociosie chodnika – Krzemionki

Konkrecja krzemienia pasiastego w ociosie chodnika – Krzemionki

Powstanie charakterystycznej pasowej tekstury krzemienia pasiastego nie zostało jednoznacznie wyjaśnione. Najnowsze badania sugerują jednak, że budowa taka może być związana z różnym stopniem wypełnienia porów wtórną krzemionką. To z kolei może wpływać na odmienny stopień odbijania i rozpraszania światła. Partie zawierające dużą ilość mikroporów wydają się nam jasne, natomiast pasy z niewielką ilością mikroporów są ciemne. Bez względu jednak na swa genezę krzemienie pasiaste są po prostu piękne, co zresztą ochoczo wykorzystywane jest przez branżę jubilerską. Obok bursztynu krzemień pasiasty stał się kolejną wizytówką naszego kraju. Główny obszar jego występowania to właśnie północno-wschodnie obrzeżenie Gór Świętokrzyskich, a dokładniej pas wspomnianych górnojurajskich wapieni ciągnący się pomiędzy Iłżą a Zawichostem.

Krzemień pasiasty… Muzeum w Krzemionkach

Jeszcze raz krzemień pasiasty… Muzeum w Krzemionkach

Krzemienień pasiasty w trzeciej odsłonie… Muzeum w Krzemionkach

Krzemień pasiasty jako zawieszka…

Rezerwat archeologiczny Krzemionki to przede wszystkim niezwykle ciekawa podziemna trasa o długości ok. 500 m. W planach jest jednak jej wydłużenie, co niewątpliwie jeszcze bardziej by ją uatrakcyjniło. Warto dodać, że naziemna część trasy obejmuje także rekonstrukcję neolitycznej osady. Warto zajrzeć także do budynku muzeum, którego spora część poświęcona jest krzemieniowi i jego górnictwu.

Jeśli więc ktoś szuka pomysłu na interesujące wakacje albo długi weekend z archeologią i geologią w tle, Krzemionki i okolice to bardzo dobry kierunek…

Sala muzeum w Krzemionkach poświęcona krzemieniowi

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Archeologia, Geologia, Góry Śwętokrzyskie i ich obrzeżenie, Kopalnie, Kopalnie podziemne, Muzea i wystawy, Podziemne trasy turystyczne, Rezerwaty i parki archeologiczne, Ścieżki dydaktyczne, Skały. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *